wtorek, 14 grudnia 2010

Odkryj w nim wilka

Dlaczego ludzie tak uwielbiają psy?

Być może dlatego, że mają one wiele cech, które sami wysoko cenimy w nas samych inteligencję, lojalność, sprawność fizyczną i poczucie obowiązku.
Dzięki tym zaletom stada, które tworzyli ich wilczy przodkowie, były zgrane i skuteczne w działaniu.

Człowiek może tworzyć nieskończone wariacje kolorów, kształtów i wielkości psów,jednak pod tym zewnętrznym sztafażem udomowienia, drzemie wilcza natura.

My jako właściciele psów, cenimy i wykorzystujemy to wilcze dziedzictwo.
Psią wierność wobec ludzkiego pana, pojmujemy jako coś oczywistego. Zapominamy, że u jej podstaw leży pragnienie młodego wilczka, by nie rozstawać się z rodzicami. Wilczek przebywa wszędzie z rodzicami, poluje razem z nimi, jeśli trzeba walczy w ich obronie a nawet pomaga wychowywać młodsze rodzeństwo. Zdarza się,że oddaje maluchom przetrawiony pokarm, chociaż sam będzie głodny.

Psy również są zdolne do takich poświęceń.
A my, chociaż potrafimy docenić ich lojalność i wierność, często jej nadużywamy np. zamykając psa samego w domu czy klatce na wiele godzin. Jego pragnienie  bycia w stadzie  powoduje wtedy wycie i ujadanie, za co my go karcimy.
I jak potomek wilka ma zrozumieć o co nam chodzi tym razem.

Gdzie ten wilk?

Czy to w przepastnych lasach, na stepie czy w asfaltowej dżungli wielkich miast-psowate w taki sam sposób posługują się zmysłami węchu, smaku, słuchu, wzroku i dotyku, zbierając informacje o swoim otoczeniu.
 I tak:
  • nawet szybkie obwąchanie dotarcza psu mnóstwa informacji, pies dowiaduje się o fizycznym i emocjonalnym stanie innego psa
  • dwa psy o podobnej posturze trącają się zadami, aby wyczuć masę ciała rywala
  • warczący wilk(pies) odsłania zabójczy garnitur uzębienia, by odstraszyć napastnika
  • pies podobnie jak jego przodek, nadstawia uszu, aby zlokalizować dźwięk, zanim jeszcze dokładnie ustali jego źródło
  • podstawą zachowania w stadzie wilka jest hierarchia. Musimy więc pamiętać o zachowaniu właściwej hierarchi w stadzie "ludzie i pies"
  • leżacy na plecach pies, odsłaniając swój brzuch - okazuje uległość dominantowi w stadzie wilka lub stadzie z człowiekiem
  • lizanie pyska dominanta (lizanie człowieka przez psa) jest typowym zachowaniem uległym
  • pozostawianie swojej wizytówki w postaci znakowania moczem w miejscu, gdzie zrobił to inny pies to przejaw znakowania swojego terenu i poszukiwania informacji o innych osobnikach z danego obszaru. W tym miejscu wspomnieć należy,że odciągając swojego pupila, badającego jakiś ślad zapachowy, pozbawiasz go jednej z większych przyjemnosci 
  • obrona terytorium-listonosz czy inny gość musi się dobrze zastanowić, zanim wejdzie na terytorium psa, jeśli nie chce mieć niemiłego powitania
  • formą wokalizacji wilków jest wycie, psy udoskonaliły tę formę porozumiewania do szczekania. Przedstawiciele ras małych, należą do najbardziej hałaśliwych. W ten sposób starają się zrekompensować swoją mizerną posturę siłą głosu
W podsumowniu:

"Pies jest w stanie wyrazić więcej swoim ogonem w minutę niż jego właściciel słowami przez całe godziny"

piątek, 3 grudnia 2010

Problemy zdrowotne.

Naważniejsza sprawa w tym temacie-dobry, sprawdzony, polecany weterynarz!!!

Wraz z nadejściem zimy u ludzi zwiększa się liczba kontuzji. Nasze psy mogą je mieć także, nie jeżdżac na desce, nartach, łyżwach. Nawet nie muszą upaść czy poślizgnąć się, by mieć problemy z kończynami. Opiszę w tym miejscu, co spotkało mojego czworonoga pół roku temu i jak z tego wyszliśmy.

Pół roku temu nasza sunia zaczęła  kuleć na tylną prawą łapę. Najgorzej było po spaniu i po leżeniu. Wtedy podnosiła łapę, nie stawała na niej, dopiero po około minucie powoli przystawała. Udaliśmy się do weterynarza, oczywiście specjalisty ortopedy. Weterynarz-ortopeda obejrzał dokładnie łapę, kręgosłup, miednicę. Poruszał w różne strony i postawił diagnozę-zerwanie więzadła w kolanie, konieczna operacja. Twierdził, że może być tylko gorzej. Umówił nas na badania krwi i serca, by przygotować do operacji.
Ponieważ bałam się zabiegu, narkozy, rehabilitacji postanowiłam jeszcze skonsultować u innego weterynarza. Przeszukałam dokładnie fora internetowe i udałam się na wizytę do innego, polecanego na forach ortopedy. Dodam, iż cena konsultacji była wysoka, ale moim zdaniem warto było. Diagnoza -nie zerwanie a naderwanie więzadła. Zalecenie: jak się zerwie do końca-trzeba będzie operować, ale na to jest zawsze czas!!!Póki co trzeba przez miesiąc: nie pozwolić biegać/skakac/szaleć/wskakiwać na łóżka/ itp. Należy ograniczyć spacery tylko dla potrzeb fizjologicznych. Podawać Artresan i homeopatyczne Zeel i Traumeel i czekać. Przyjść do kontroli za miesiąc. Gdyby oczywiście stan się pogorszył - od razu.

I udało się nam i naszemu psu. Muszę jednak nadmienić, że przestrzegaliśmy zaleceń lekarza - nawet wnosiliśmy i znosiliśmy czworonoga na łóżko. Po miesiącu poszliśmy do kontroli, na której dowiedzieliśmy się, że coś tam się zlało, ustabilizowało kolano i przejęło funkcje tego naderwania.

Minęło pół roku. Pies biega, skacze,szaleje na czterech łapach. I mam nadzieje, że kontuzja nie wróci.

czwartek, 2 grudnia 2010

Przyszła zima.

I znowu zima zaskoczyła drogowców.Niestety skutki tego odczuwamy my ludzie i nasze psy. My nakładamy na siebie kolejną warstwę ubrania, wybieramy obuwie z membraną wodoszczelną - pies nie ma takiego wyboru. Jak na dworze jest każdy widzi.My liczymy na "drogowców" a psy na nas.

W najgorszej sytuacji są oczywiście psy w budach, kojcach, "na łańcuchu". Koniecznie trzeba pamiętać o uszczelnieniu i ociepleniu budy, dodaniu dodatkowego koca i osłonięciu wejścia np. kotarą z koca.
W mieście psom wiedzie się lepiej. Jednak przez to, że przystosowały się do "miejskiego" stylu życia, stały się mniej odporne na choroby, na zimno, niż ich kuzyni ze wsi.W wyniku tego musimy o nie dodatkowo zadbać.

Psom, które nie korzystają z usług fryzjerów przed zimą i "wymieniły"już swoje owłosienie na zimowe - nie trzeba zakładać ubranek/kubraczków itp. Jeżeli właściciel psa lubi ubranego pupila, oczywiście możne go ubrać i pieskowi będzie cieplej. Jednak nie jest to konieczne nawet przy temp. -20C.
Inaczej ma się sprawa z psami, które trzeba strzyc ze względu na ciągle rosnący/a nie liniejący włos. Jeżeli pies niedawno był u fryzjera i ma krótko obcięty włos (yorki, sznaucery,westy), wskazany jest "kubraczek". Cześć właścicieli nie strzyże psów przed zimą , co zapewnia czworonogom ochronę przed zimnem.
Następną sprawą są łapy. Nawet jeżeli pies nie "kuleje" na śniegu i łapki mu nie marzną, wskazane jest smarowanie opuszek przed wyjściem tłustym kremem lub wazeliną. Chroni to przed zimnem i przed solą, którą posypywane są chodniki. Po powrocie do domu, nawet gdy nie robi się tego stale, ze względów higienicznych, wskazane  jest wymycie łap, właśnie z pozostałości soli i piasku. Szczególnie wrażliwym psom, które gorzej sobie radzą z mrozem, polecam buciki.

A teraz patrzę na mojego psa...jego buda ocieplona jest ze wszystkich stron - leży po spacerze na środku łóżka, zamotany w kołdrę i poduszkę...naszą, ludzką,osobistą...

piątek, 26 listopada 2010

Jestem głodny.

Pierwsze dni.

Szczeniaczek w pierwszych dniach pobytu w nowym domu, powinien być karmiony jedzeniem/karmą, którą spożywał w hodowli. Stopniowo powinno się go przyzwyczajać do naszych preferencji żywieniowych, dodając/mieszając je z dotychczasową karmą. Należy pamiętać, by miseczka z czystą wodą była zawsze dostępna dla maluszka.

Następne dni.

Kolejne dni to przyzwyczajanie pieska do pokarmu, którym chcięlibyśmy go karmić. Hm...z tym bywa różnie. Kupujemy karmę, poleconą nam przez weterynarza, znajomych itd a nasz pupil nie je. Trzeba wtedy go delikatnie zachęcić, dodając do jedzenia, to co mu smakuje. Możlwe, że po kilku próbach, gdy brzuszek będzie pusty, skusi się i zaakceptuje nasz wybór. Częściej jednak to my akceptujemy jego upodobania !!!

Jeśli więc nie skusi się wg. w.w.sposobu, trzeba spróbować z inną karmą/jedzeniem. Po kilku  lub kilkunastu próbach zorientujemy się co naszemu pupilowi smakuje, jakich firm,jakie smaki.
Zawsze pomiętać trzeba o przestrzeganiu norm żywieniowych, podanych na opakowaniach. Nie wolno przekarmiać pieska i trzeba dbać, by zjadał też nie za mało...choć z tym to rzadko spotykany problem.
Szczeniaka karmimy wg. zaleceń weterynarza czy hodowcy. Ogólny schemat to początkowo pięć mniejszych posiłków, po trzech miesiącach - zwiększamy porcje, zmniejszamy częstotliwość posiłków do 3-4, po siedmiu miesiącach 2-3 posiłki, po roku 1-2 razy dziennie podajemy smakowitą miskę.

Można też żywić czworonogi jedzeniem, które sami przygotujemy. Pamiętać wtedy należy o uzupełnianiu dziennej dawki witamin preparatami witaminowymi. W pierwszych tygodniach ważne też jest podawanie wapna.
W żywieniu psa w 2/3 powinno stanowić mięso - najlepsza jest wołowina,ryby bez ości, można też podać podroby, chude mięso kurczaka,niewskazana jest wieprzowina. Mięso powinno być gotowane, ale możemy podać też surowe lub niedogotowane...( po surowiźnie...z pyszczka niezbyt ładnie pachnie...). Niewskazane jest smażenie i przyprawianie. Nie podajemy kości z drobiu oraz małych ostrych wołowych ( i uważamy, by nie wykradał z worków np. ta śmieci, które czekają na wyniesienie!!! ).
Do tego ryż lub kasza (lepszy ryż) ewentualnie od czasu do czasu makaron i trochę gotowanych warzyw. Jako urozmaicenie, zwłaszcza u młodych psów należy dodawać żółtko i ser biały.

Do tego zawsze czysta woda w misce i ...

 Smacznego

środa, 24 listopada 2010

Zwyczaje nowego domu.

Gdy już dokonamy wyboru i nasz  przyjaciel - pies, znajdzie się w naszym/Jego nowym domu, zarówno nas jak i jego czeka wiele, zaskakujących sytuacji.

Ale po kolei.

Po pierwsze - musimy się przygotować na jego przywitanie - a  więc zwinąć/zrolować/zdjąć wszystkie dywany, chodniki itd.
Po drugie - przygotować mu spokojny, zaciszny kąt - jego legowisko, do którego zawsze z przyjemnością będzie szedł gdy np.złapie jakiś smaczny kąsek, albo będzie się chciał zdrzemnąć.
Po trzecie - na początku radzę ograniczyć mu jego terytoriu, niech powoli poznaje nowe (czytaj nieprzygotowane na siusiającego szczeniaczka obszary).
Po trzecie - właściwe żywienie, w pierwszych dniach powinno być zgodne z nawykami żywieniowymi wyniesionymi "z domu", później powoli je modyfikujemy , zgodnie z naszymi, ale i jego preferencjami.
Po czwarte- idziemy z naszym pupilem na pierwszą naszą wspólną wizytę  do lekarza weterynarii, który zbada maluszka, zleci szczepienia, odpowie na nurtujące nas pytania, dotyczące pielęgnacji,    żywienia i dbania o zdrówko pieska i nas (zwłaszcza dzieci), które z nim przebywają.
Po piąte - od początku wyznaczamu pieskowi granice, których nie chcemy,by w przyszłości przekraczał np. wskakiwanie na fotele, gryzienie, spanie w łóżku, żebranie jedzenia itp.

I to tyle teorii.

A praktyka: wszysko to wiem, mam dorastające, dobrze wychowywane/wychowane dzieci i trzyletnią sunię sznaucerkę, która :

  • śpi tylko w naszym małżeńskim łóżku,
  • nawet po zjedzeniu swojej pełnej miski - żebrze o nasze jedzonko,
  • szczeka przy każdym, najmniejszym dźwięku dochodzącym zza drzwi wejściowych,
  • domaga się pierwsza witania, gdy przychodzą goście

i jak wszystkie domowe pieszczochy jest dla nas najcuowniejszym, najmądrzejszym, najładniejszym pieskiem.

Kupno czworonoga.

Nowicjusz potrzebuje przy kupnie psa kogoś doświadczonego do pomocy. Dobrymi doradcami...niestety... nie są dzieci, dla których wszystkie pieski są śliczne, rozkoszne i każdego chciałyby mieć.
Szczeniaka z rodowodem najlepiej nabywać u sprawdzonego, znanego hodowcy.
Bez rodowodu najlepiej z "domu rodzinnego" pieska, gdzie można obejrzeć dokładnie przynajmniej matkę szczeniaka. Absolutnie nie powinno się korzystać z nielegalnych hodowli, zakupu na bazarach, wirtualnie z dowozem w umówione miejsce. Nic nie wiemy wtedy o pochodzeniu, o chorobach, o warunkach w jakich kształtował się nasz pupil w pierwszych tygodniach swego życia. Warunki w jakich szczeniak spędził pierwsze tygodnie wpływają na ukształtowanie się psychiki i zdrowie naszego psiaka.
Ponadto zakupy na bazarach, w internecie 'z dowozem' w sklepach zoologicznych z maksymalizacją orientacji na zysk "pseudohodowcy" ,sprzyjają rozmnażaniu czasami chorych osobników, niezgodnie z ich "zegarem biologicznym".

Wiek szczeniaka.
Szczeniak, którego chcemy nabyć powinien mieć  przynajmniej 8-12 tyg. Powinien być kilkakrotnie odrobaczony i zaszczepiony, co powinno być odnotowane w Książeczce Zdrowia Psa.

Pytania.
Należy dokładnie wypytać hodowcę/właściciela o wszystko, co dotyczy żywienia, pielęgnacji i obchodzenia się z psem.

A potem przytulić psiaka i zanieść do naszego/Jego Nowego Domu.

Wybór psa.

Gdy po przeanalizowaniu za i przeciw, także z poprzedniego posta, zapadła decyzja o kupnie psa, należy zastanowić się jaki pies jest dla nas najodpowiedniejszy:

DUŻY średni czy mały.

Dane dotyczące wzrostu, odnoszą się do psów dorosłych. Jak wiadomo wszystki szczeniaki to "rozkoszne, puszyste, słodkie kulki", z których jednak wyrastają też duuuże psy!

Kupując szczeniaka nalezy poprosić hodowcę o dokładne podanie wzrostu osiąganego przez rasę a w przypadku kundelków- przynajmniej o wzrost/wielkość mamy psiaka.

Kto chce sprawić sobie psa dużej rasy musi się zastanowić także nad kosztami jego wyżywienia.
Kto zdecyduje się na małe rasy, powinien zdawać sobie sprawę,że są to zazwyczaj bardzo energiczne, temperamentne, często głośniejsze od swych "dużych kolegów" pieski.

Długowłosy, krótkowłosy czy bywalec salonów fryzjerskich.

Psy większości ras zmieniają sierść dwa razy w roku, w pozostałym okresie gubią mniejsze ilości włosów. Istnieją te rasy, którym włosy nie wypadają (co jest zdecydowanym plusem w utrzymaniu porządku w domu oraz w przypadku alergii na sierść). Do takich ras należą np. sznaucery, foksteriery, pudle, yorki i inne. Te rasy należy jednak regularnie strzyc i trymować.

Stróż czy kanapowiec.

Na psy do stróżowania nadają się m.in. owczarki niemieckie, sznaucery olbrzymy, rottweilery, amstafy, pitbulle i inne. Pies do stróżowania powinien być nieufny i ostry. Powinien zaalarmować swego pana w reakcji na bodźce z zewnątrz.

Czasami w roli "alarmujących "świetnie sprawdzają się małe, czujne, szczekliwe rasy. Często zażarte szczekanie wystarczy aby zaalarmować sąsiadów i ztrzymać intruza z zewnątrz. Do tego świetnie nadają się pinczery miniaturowe, pekińczyki, sznaucery miniaturowe .

Żywioł czy siła spokoju.

Dla ludzi starszych oraz zajętych, potrzebujących spokoju nie są odpowiednie psy hałaśliwe. Niwskazane jest kupowanie ras "alarmujących" wymieninych powyżej.

Kto chce mieć psa o niezbyt wybujałym temperamencie, powinien wybierać spośród ras:cocer spaniel, springiel spaniel, bokser,buldog francuski, szitsu.

A tak na koniec jeżeli prawdziwie kochacie psy, to nawet jak z Waszego wzorcowo spokojnego cocer spaniela wyrośnie "głośny"cocer a sznaucerek okaże się spokojny - i tak będzie dla Was najpiękniejszy właśnie on...

Wasz czworonóg i tylko Wasz.